o ja Pergolę!*

Dzisiaj jest 21 marca tj. pierwszy dzień wiosny a mnie śnią się po nocach … pergole aluminiowe.

Interesuję się tym tematem i stale pogłębiam swoją wiedzę specjalistyczną. Jeśli chcesz wiedzieć, czemu one mnie tak ekscytują, to w pkt 2 artykułu o Ogrodzie Minimalnym zawarłem syntetyczne wyjaśnienie.

Z ciekawością obserwowałem pierwszych użytkowników w Polsce, dekadę temu często niedopracowanych prototypów. Zwracałem uwagę jak często serwis zjawia się na naprawy u moich klientów, którzy zdecydowali się na zadaszenie. Wyrabiałem sobie zdanie o nich, ale bardzo ostrożnie – miałem sporo zastrzeżeń. Aż pod koniec 2017 ja i Łukasz Kilarski zostaliśmy zaangażowani w projekt tarasu przy błoniach w Krakowie i szukaliśmy idealnie proporcjonalnej oraz możliwie bezawaryjnej konstrukcji.

I znaleźliśmy – Rensona.

Tak zaczęła się przygoda, która okazała się wielowątkowo pouczająca i w ogóle bardzo rozwijająca dla całego naszego zespołu. W wyniku różnorodnych perturbacji w lutym 2020 opublikowałem na stronie mojej pracowni projektowej artykuł pt. „Zostaliśmy oficjalnym dystrybutorem pergoli Renson„. W marcu 2020 byliśmy „świadomie zauroczeni” naszym nowym partnerem biznesowym. W lipcu 2020 – świeżo po szkoleniach, byliśmy już gotowi doradzać Ci we wszystkich sprawach technicznych. Wkrótce zaczęliśmy montować zadaszenia. W marcu 2021 uzyskaliśmy status Ambasadora Renson i dołączyliśmy do grupy najlepszych dealerów z całego świata.

Urok, czy też stan naszego wspólnego zauroczenia Rensonem trwał długo a ustał jesienią 2021. Był w pełni zasłużony – to naprawdę niesamowita firma zbudowana na wielopokoleniowej mądrości. W zasadzie to było moje pierwsze w życiu spotkanie z kulturą korporacyjną, w dodatku od razu na tak kosmicznym poziomie organizacji. Ale ustał – kiedy w pełni zrozumiałem że mimo, że bardzo bym chciał, to jeszcze nie jesteśmy na tym samym poziomie konsumenckim co kraje zachodnioeuropejskie. I że potrzebujemy mieć w ofercie także produkty przystępniejsze cenowo.

Rok 2022 był dla nas bardzo ciężki. Nagromadziło się w nim obciążeń. Pod wieloma względami był najcięższy w mojej osobistej ścieżce przedsiębiorcy, chociaż nie tak jak 2009 r. (wtedy zbankrutowałem, teraz w końcu nie dość że trwamy to jeszcze przemy do przodu na wielu frontach!).

co robić? swoje trzeba robić. Patrzę w przyszłość ze spokojem i otwartością, ale też optymizmem. W końcu wiosna przyszła 🙂

* a autorem tekstu „o ja pergolę”
jest Darek Stańczuk, za co składam wyrazy uznania

W sierpniu przeszliśmy w firmie gruntowną reorganizację wewnętrzną. Rewolucję na elementarnym poziomie. Potem się wydawało się, że (prawie) nic się nie zmieniło. 

A jednak coś się zmieniło. Przyjęliśmy zupełnie nowy kurs –

i uwaga …