W grudniową noc wszystko jest białe jak cisza:

pole kołyszące się na całą wysokość śniegu,

lejce drzew w dłoniach wiatru

i okna jak oczy konia zaplątane w mgłach

Bierwiona w piecu chwalą siekierę,

nóż nowy zapach chleba odkrywa.

Oracz przyciąga do siebie kobietę,

szorstkimi od wiatru wargami wyostrza jej sutki

i zapada w sen długi jak sen pługa.

Nikos Chadzinikolau

Zimowa noc chłopska

z tomu poezji Rodowód / Słońce w Źrenicach